Biała czekolada według wielu osób nie jest godna nosić miana "czekolady". Ja też nie przepadam za nią w czystej postaci, ale w ciastach, czy deserach, szczególnie z jakimś owocowym dodatkiem, to co innego ;)
Ten krem z białej czekolady bardzo mi posmakował i myślę, że będę jeszcze z nim eksperymentować (np. dodając do niego trochę ugotowanego na mleku ryżu).
Oryginalny przepis
tu.
A tu z uwzględnieniem moich zmian:
Składniki: (na 2 spore porcje)- 125 ml mleka + 2 łyżki mleka
- szczypta soli
- 1 łyżeczka cukru
- 1 czubata łyżeczka mąki kukurydzianej
- 1 żółtko
- 0,5 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 0,25 szklanki posiekanej białej czekolady lub groszków z białej czekolady
- 0,5 łyżeczki skórki otartej ze sparzonej i wyszorowanej cytryny
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 2-3 łyżki bitej śmietany
Podgrzać 125 ml mleka. Nie gotować. Utrzeć żółtko z cukrem, aż masa zbieleje, dodać sok i skórkę z cytryny. Rozpuścić mąkę w 2 łyżkach mleka, dodać do masy żółtkowej i dobrze wymieszać. Powoli, stopniowo wlewać gorące mleko do żółtek. Przelać całość do garnka, w którym gotowało się mleko i podgrzewać, aż masa zgęstnieje. Zdjąć z ognia, dodać białą czekoladę i dobrze wymieszać. Przelać do czystej miski, położyć bezpośrednio na kremie folię spożywczą (żeby nie powstał kożuch) i odstawić do ostygnięcia. Zimny krem wymieszać z bitą śmietaną. Ja podałam ten krem z kwaskowym puree z mrożonych truskawek i posypałam na wierzchu pokruszonymi bezikami.
3 komentarze:
PIEKNY!!!:)))
Dziękuję Majanko :) zapewniam, że jest bardzo smaczny :) a tak przy okazji, czy zdjęcie, które się wyświetla w Twoim profilu było zrobione we Włoszech?
Slicznie wyglada! tez lubie dodatek bialej czekolady do wszelakich musow czy kremow :)
Dziekuje za udzial we wspolnej zabawie!
Prześlij komentarz