Przepis klasyczny, tiramisù w ten sposób robię od wielu lat. Podaję moje ulubione proporcje, a przepis dedykuję
Grace.
Grace, this post is dedicated to you :)Składniki:DO NASĄCZANIA
- 3 płaskie łyżki kawy rozpuszczalnej
- 450 ml wody
- 2 łyżki likieru migdałowego Amaretto (lub do smaku)
- 3 łyżki likieru kawowego Borghetti (lub do smaku)
- 2 płaskie łyżeczki cukru
Kawę zalać 100 ml gorącej, ale nie wrzącej wody, a kiedy się rozpuści, dodać 350 ml wody letniej. Dodać alkohol i cukier, wymieszać, odstawić do ostudzenia.
PONADTO
- ok. 250 g podłużnych biszkoptów (niecałe dwa opakowania)
- 4 jajka
- 500 g mascarpone
- 5 łyżek drobnego cukru
- 1-2 łyżki gorzkiego kakao
Jajka sparzyć, oddzielić białka od żółtek. Żółtka ubić mikserem z 4 łyżkami cukru na jasną, puszystą masę (ok. 8 min na najwyższych obrotach). W osobnej misce rozetrzeć drewnianą łyżką mascarpone. Dodać do niego dwie łyżki ubitych żółtek i wymieszać łyżką. Dodać kolejne dwie łyżki, wymieszać, dodać resztę i ponownie wymieszać, cały czas używając łyżki, nie miksera. Białka ubić ze szczyptą soli, pod koniec ubijania dodać łyżkę cukru. Dodać białka do masy mascarpone i delikatnie wymieszać. W szklanym lub ceramicznym naczyniu ułożyć warstwę biszkoptów, zanurzając je po kolei przez 1-2 sekundy w kawie. Na biszkoptach ułożyć trochę ponad 1/3 kremu, potem ułożyć kolejną warstwę biszkoptów, 1/3 kremu, biszkopty i na wierzch resztę kremu. Całość posypać gorzkim kakao. Wstawić do lodówki na 5-6 godzin, a najlepiej na całą noc. Smacznego.
PS. Czy ktoś mógłby mnie oświecić i powiedzieć jak zrobić estetyczne zdjęcia tiramisù...?