
Do Świąt jeszcze daleko, ale o przygotowaniu niektórych potraw trzeba pomyśleć sporo wcześniej. Ciasto na ten tradycyjny piernik planuję zrobić w weekend 7-8.XI. Musi ono bowiem leżakować i dojrzewać przez 5-6 tygodni, w chłodnym miejscu. Za pieczenie należy się zabrać 3-4 dni przed świętami (ja planuję piec 21.XII).
(Źródło: Moje Wypieki)
SKŁADNIKI:
- 0,5 kg miodu
- 2 szklanki cukru kryształu (niepełne)
- 25 dag masła
- 1 kg mąki pszennej
- 3 jajka
- 3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
- 0,5 szklanki mleka
- 0,5 łyżeczki soli
- 2 torebki przypraw do piernika Kotanyi (lub własna mieszanka przypraw o wadze 54 g)
- powidła śliwkowe
Miód, cukier i masło podgrzać na bardzo małym ogniu, doprowadzić niemal do wrzenia, wymieszać i ostudzić. Do chłodnej masy dodać mąkę, jajka, sodę rozpuszczoną w połowie szklanki mleka, sól i przyprawy. Ciasto starannie wyrobić (uwaga: będzie dość luźne, stężeje podczas leżakowania) i przełożyć do emaliowanego garnka. Przykryć ściereczką i odstawić na 5-6 tygodni w chłodne miejsce (u mnie stało w lodówce).
PIECZENIE (3-4 dni przed świętami)
Ciasto podzielić na 3 części, wałkować po kolei każdą z nich (na grubość ok. 0,5 cm) i piec w dużej blaszce w temperaturze 175 stopni przez 15-20 minut. Placki ochłodzić.
Ochłodzone placki przełożyć podgrzanymi powidłami śliwkowymi, zawinąć piernik w papier, równomiernie obciążyć (u mnie 2 tomy encyklopedii) i odstawić do skruszenia na 3-4 dni. Polać lukrem lub polewą czekoladową.
POLEWA CZEKOLADOWA
- 200 g czekolady deserowej (lub pół na pół z gorzką)
- 120 g masła
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, dodać masło, mieszać do rozpuszczenia. Oblać polewą piernik i odstawić do zastygnięcia. Smacznego!